STANDARDY OCHRONY MAŁOLETNICH

NAWIGACJA

NAWIGACJA

O przedszkolu

Artykuły dla rodziców

Znalezione obrazy dla zapytania gify rodzina ruchome

Znalezione obrazy dla zapytania grafika wychowanie

POSTAWY WYCHOWAWCZE RODZICÓW
 

W obecnych czasach panuje kult rodzicielstwa. Nie tylko trzeba być rodzicem, ale jeszcze należy zajmować się dzieckiem w dokładnie określony sposób. Należy je bawić, stymulować jego rozwój organizować każdą chwilę, planować jego karierę zawodową, dbać               o jego przyszłość, wyręczać go we wszystkim, podsuwać, dopytywać. Zajęcia dodatkowe, kółka zainteresowań, kursy, zabawki interaktywne, gadżety informatyczne – to wszystko trzeba mieć. Dziecko musi mieć, jeśli nie ma to znaczy, że jestem złym rodzicem, nie potrafię zaspokoić jego podstawowych potrzeb. Jako rodzic muszę ładnie wyglądać, muszę być zadowolony i szczęśliwy.
Im starsze dziecko, tym więcej problemów. Na jakie zajęcia dziecko posłać, jakiej firmy telefon kupić, jaki tablet? O tym się rozmawia, tym się chwali, licytuje. ,,Dobry dom” kiedyś był miejscem, w którym ludzie rozmawiali ze sobą, spędzali wspólnie czas. Dziś ,,dobry dom” to taki gdzie są najnowsze gadżety, zabawki, gdzie dziecko uczęszcza na masę różnych zajęć dodatkowych. A dobrzy rodzice to ci, którzy opłacają te zajęcia, zawożą na nie. Nie może to być sposób na życie dziecka i całej rodziny. Często dzieje się to pod wpływem nacisku społecznego. Jeśli nie stać nas na takie życie i trudno nam się oprzeć tej presji wyrzucamy sobie że nasze dzieci pozbawione są lepszego startu. Należy się tu zastanowić czy właśnie my rodzice nie zaczynamy tzw. ,,wyścigu     szczurów”   ?                                     
Wychowywanie dzieci to siła rodzicielstwa – ta siła powinna bardzo mocno łączyć się ze zdrowym rozsądkiem. Warto przypomnieć sobie własne dzieciństwo. Co było dla mnie ważne. Jakie mam najmilsze wspomnienia. I często przez analogię spróbuj sobie wyobrazić co twoje dziecko mogłoby uszczęśliwić. Czy na pewno nowe zabawki, czy dodatkowe zajęcia? Pomyśl, że tobie ktoś cały czas dostarcza wiele bodźców – zabawki, komputery, telefony, taniec, języki, piłka itd., itp. – a przecież chodzisz do pracy. Po przyjściu z pracy cały czas masz zajęty właśnie dodatkowymi zajęciami, zabawkami. Kiedy odpoczywasz? A twoje dziecko? Nie zagubmy im dzieciństwa i praw do radosnych wspomnień. Rodzina ciepła, wspierająca i trzymająca rozsądnie stronę dziecka to wspaniały wzór dla naszego dziecka. Każdy człowiek z silnym poczuciem własnej wartości, myślący pozytywnie i dumny z faktu bycia rodzicem ma wielkie szanse na bycie lepszym i szczęśliwszym rodzicem. Nie tylko rodzice wychowują swe dziecko, nie tylko oni mają wpływ na ich poglądy i drogę jaką wybiorą. Nikt nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć, uchronić ich przed życiem. Dzieci mają swoją drogę i nie ma potrzeby by wypełniać całym sobą ich czas
i ich przestrzeń. Dajmy im przestrzeń, nie podsuwajmy im gotowych rozwiązań. Dajmy im możliwość wykazania się. Dlaczego siedzisz przy nim gdy czesze lalkę, dlaczego poprawiasz klocek ułożony na wieży, dlaczego poprawiasz pomalowany rysunek? Skupmy się na dzieciach,
a nie na tym co robią. Nie organizuj czasu – bądź ze swoim dzieckiem.

Naucz myśleć pozytywnie, pokaż że jesteś silnym rodzicem, naucz nie mieć pretensji do całego świata, pokaż, że los przyjmujemy jako swoje dzieło.
Buduj w dziecku poczucie własnej wartości. Pokaż że jesteś spełnionym, bądź miłym i ciepłym, przecież nie poświęcasz się nie czujesz się wykorzystywanym przez nikogo.

Nie licytujcie się z innymi rodzicami. Zwyczajnie bądźcie ze swoimi dziećmi.
Pomagajmy dzieciom w budowaniu charakteru pozwalającego dobrze radzić sobie we współczesnym świecie. Poczucie własnej wartości – buduje miłość, kontakt z rodzicami, poczucie bezpieczeństwa, akceptacja. Aby budować w dzieciach poczucie własnej wartości, trzeba zadbać
o własny język, który go nie niszczy /bądź cicho, bo ja tak mówię, jesteś nikim, nic nie potrafisz.../, naucz dzieci wiary w siebie, autopromocji i docenienia tego co mają. Trzeba pozwolić im na błędy. Dzieci z obniżonym poczuciem własnej wartości nie sięgają po wiele – to dzieci często wycofane albo też popisujące się, nieposłuszne, sprawiające kłopoty.
Proaktywność to cecha działania, która pozwala na branie odpowiedzialności za swoje życie. Dzieci muszą wiedzieć, że mają prawo wyboru swojego zachowania, a nieodpowiedni wybór niesie za sobą konsekwencje. Rodzice często wkraczają zbyt szybko, łagodzą ich konsekwencje. Proaktywności uczy się poprzez np. obowiązki domowe. Dzieci muszą również wiedzieć, że nie wszystko można mieć natychmiast.
Poczucie obfitości – ludzie mające poczucie własnej wartości nie potrzebują wielu gadżetów, zabawek, nie muszą zwracać na siebie uwagi, nie boją się że czegoś nie mają, że zostaną źle ocenieni. Dzieci mające poczucie obfitości wybierają to co naprawdę chcą mieć, nie kierują się modą. Potrafią się dzielić z innymi, także wiedzą. Skąpstwo, egoistyczne nastawienie, zazdrość to właśnie brak poczucia obfitości i wartości. To koncentrowanie się na tym czego nie ma, wieczne nadążanie za innymi. Takie dzieci są nieszczęśliwe.
Poczucie spójności wewnętrznej to cecha prawości, uczciwości i dyscypliny. To charakter, to zasady i siła. Aby dziecku to wpoić musi być spójność między słowami a czynami. To punktualność, słowność, wywiązywanie się z obietnic.
Pozytywne myślenie, to podejście do życia, umiejętność zamienienia niepowodzeń w lekcje życiowe, uczenia się z nich, że działania przyniosą oczekiwane rezultaty. Z pozytywnego nastawienia łatwiej budować pozytywne myślenie.



Opracowano na podstawie:
1. Majewska – Opiełka I., Logodydaktyka. Droga rozwoju, GWP, Sopot 2014
2. Majewska – Opiełka I., Siła kobiecości, GWP, Sopot 2011
3. Ziemska M., Postawy rodzicielskie, Wiedza Powszechna,Warszawa, 2009

 

Wychowanie dziecka w oparciu o współny dekalog rodziców i nauczycieli

 

Znalezione obrazy dla zapytania jak rozwijać manualnie dziecko

Wychowanie dziecka w oparciu o wspólny dekalog rodziców i nauczycieli

Rodzina, przedszkole i szkoła to podstawowe środowiska wychowawcze dziecka, które stymulują jego rozwój. Ich wpływ jest niepodważalny. Rodzice są pierwszymi nauczycielami, którzy kształtują zręby osobowości swoich dzieci. Później to wychowawcy stają się doradcami swoich podopiecznych, troszczą się o nich, by stali się sprawcami własnego bytu . 
Kierunek działań obrany przez nauczycieli i rodziców wyznacza często biografię dziecka, wspomaga jego rozwój osobowy i tworzy filary jego dalszego życia.Pamiętając o odpowiedzialności, jaka na nich ciąży, powinni oni zbudować jednolity front, by jak najlepiej oddziaływać wychowawczo na dziecko. Warto, aby swoje działania oparli na wspólnie wypracowanym, przejrzystym dekalogu i uwzględniali go w każdej sytuacji zarówno w szkole, jak i w domu. Być może w takim dekalogu rodziców i nauczycieli mogłyby znaleźć się następujące wskazówki:
1.Traktujcie dziecko podmiotowo, akceptujcie je bezwarunkowo. Każdy człowiek to niepowtarzalne indywiduum.
2.Okazujcie dziecku swoje zainteresowanie, miłość, ciepło i opiekuńczość. Słuchajcie i rozmawiajcie z nim. Bądźcie cierpliwi i opanowani. Utwierdzicie wtedy dziecko w przekonaniu, że jest kochane i bezpieczne.
3,Poznajcie swoje dziecko- jego psychikę, zachowanie, by móc w odpowiedni sposób zareagować i pomóc mu rozwiązać problemy. Umiejętność spojrzenia na przeżycia dziecka z jego perspektywy, zdolność do empatii ułatwią wam zrozumienie jego przeżyć i pomogą wytworzyć więź zaufania.
4.Bądźcie przewodnikami dziecka w poznawaniu świata, zachęcajcie je do działania, ale dajcie mu możliwość wykazania się własną kreatywnością i inicjatywą. Nie wyręczajcie dziecka w wykonywaniu zadań, wstrzymujcie się od nadmiernej ingerencji.
5. Stawiajcie granice, określajcie wymagania i cele możliwe do osiągnięcia przez dziecko.
6.Chwalcie dziecko nawet za najdrobniejsze osiągnięcia, doceniajcie jego starania. Cieszcie się z drobnych sukcesów. Dziecko pokonując trudności, poznaje własne możliwości, wzrasta jego pewność siebie i wiara we własne siły.
7.Bądźcie wzorcem dla swoich wychowanków. Nie stwarzajcie dwuznacznych sytuacji, ale oddziałujcie na nich osobistym przykładem. Przecież dzieci często identyfikują się z wami. Bądźcie więc tacy, jacy chcielibyście, by byli wasi podopieczni.
8.Bądźcie świadomi wybranego przez siebie systemu wartości i jednocześnie wiarygodni. Pokazujcie samym sobą wartości, które preferujecie. Bądźcie autentyczni.
9.Uczcie dzieci uczciwości, wrażliwości, bezinteresowności wobec drugiego człowieka, samodzielności i odpowiedzialności za swoje czyny. Stwarzajcie optymalne warunki do rozwoju fizycznego, poznawczego, intelektualnego, emocjonalnego, społecznego i moralnego.
10.Bądźcie prawdziwymi partnerami, którzy w atmosferze szacunku wspólnie określają priorytety swoich działań, razem określają cele, czynnie i ustawicznie współpracują ze sobą, są otwarci i wzajemnie świadczą sobie usługi, mając zawsze na względzie dobro dziecka. Wychowujcie więc, mówiąc jednym głosem.
Dom, przedszkole i szkoła nie powinny sobie zaprzeczać, rywalizować, ani też walczyć ze sobą. Jeśli zostaną ustalone wspólne reguły, normy i zasady oddziaływania na ucznia, to z pewnością przyczyni się to do integralnego rozwoju wszystkich sfer jego osobowości oraz stanie się impulsem do inicjowania nowych działań . Program oddziaływań wychowawczych powinien być mądrze zaplanowany. Od tego, kim w rodzinie, w przedszkolu i w szkole nauczy się być dziecko, w ogromnej mierze zależy jego postępowanie w dorosłym życiu.

 

Jak rozwijać u dzieci sprawność manualną.Znalezione obrazy dla zapytania jak rozwijać manualnie dziecko

 

 

 

 

 

Czy wiecie, że sprawność manualna jest czynnikiem decydującym o zdolności dziecka do sprawnego wykonywania czynności wymagających precyzji oraz wszelkich prac ręcznych?

 

Rozwój sprawności manualnej jest niezbędny również w procesie nauki pisania.

Co świadczy o obniżonej sprawności manualnej u dzieci?

•brak precyzji i wolne tempo tzw. ruchów drobnych dłoni i palców

•zwolnienie lub przyśpieszenie tempa działania (szybko i niestarannie, byle „mieć już z głowy”)

•nieudolne pismo –litery „drżące” o niepewnej linii, niekształtne, nieproporcjonalne, niewłaściwie utrzymane w liniaturze /najczęściej wykraczają poza nią/, nierównomiernie zagęszczone, przechylone

•brak płynności pisma, litery źle połączone

•niewłaściwe trzymanie narzędzia pisarskiego- pióra, ołówka, kredki

•nieumiejętność malowania w obrębie konturu

•rysunki niezbyt estetycznie wykonane i ubogie w szczegóły

•trudności z poprawnym złożeniem kartki papieru 

•nieumiejętność cięcia nożyczkami po linii prostej

•trudności z zapięciem guzików, zawiązaniem sznurowadeł itp.

Co jest efektem wtórnym wyżej wymienionych trudności?

•zaburzenia sfery emocjonalnej, nerwowość dziecka, płaczliwość, niewiara w siebie
•niska ocena własnej wartości 
•poczucie niedocenienia, ale i niska ocena własnych prac
•zanik motywacji i niechęć do pisania, rysowania, tworzenia prac ręcznych
•zbytni pośpiech, brak staranności i dbałości o estetykę pracy (szybko i byle jak)

Ćwiczenia rozwijające sprawność manualną:

•wyrabianie ciasta z mąki i wody 
•malowanie farbami dużych powierzchni ruchami poziomymi i pionowymi z zachowaniem kierunku lewa-prawa i góra-dół
•zabawa „jojo”
•rysowanie kredą po asfalcie
• zbieranie i sortowanie małych guzików, korali, pestek, owoców jarzębiny-prawą i lewą ręką
•nawlekanie koralików na sznurek
•nakręcanie zabawek ze sprężyną
•wyszywanie, haftowanie
•sznurowanie butów
•zapinanie guzików
•gra w bierki, pchełki, domino
•przypinanie bielizny spinaczami
•zabawa drobnymi klockami, np. LEGO
•układanie puzzli
•lepienie z plasteliny, modeliny, masy solnej, papierowej, gliny
•wydzieranie, wyklejanie
•zaginanie papieru, np. harmonijki, origami
•struganie kredek, ołówków
•nawijanie nitki na szpulkę, wełny na kłębek
•łączenie punktów narysowanych na kartce
•kalkowanie, kopiowanie rysunków przez kalkę techniczną
•obrysowywanie szablonów
•stemplowanie
•wycinanie różnych kształtów po linii
•naklejanie nalepek
•ugniatanie kuleczek z waty
•rysowanie palcem po rozsypanej mące, kaszy
•stukanie palcami w twarde podłoże, np. udawanie gry na pianinie
•układanie figur z patyczków
•pływanie
•zabawy paluszkowe, np. „idzie kominiarz po drabinie”
•zaplatanie włosów (np. lalki) w warkocz
•robienie warkoczyków z wełny, traw, miękkich łodyg kwiatów 
•robienie wianuszków z kwiatów (koniczyna)
•szydełkowanie
•ozdabianie wielkanocnych jajek – wyklejanek, pisanek, nalepianek
•przewlekanie nitki wełnianej przez siatkę, tworzenie w ten sposób obrazków

Nie każdy musi być w przyszłości zegarmistrzem, ale każdy - przez całe życie -wykonuje rękoma drobne prace, które wymagają zręczności. Sprawne ręce to skarb!

 

Znalezione obrazy dla zapytania rodzic i nauczyciel gif

4 filary dobrych relacji rodzic-nauczyciel

 

 

Relację między rodzicami a nauczycielami w przedszkolu to sprawa niezwykle skomplikowana, wymagająca wiele taktu, zrozumienia, niejednokrotnie ustępstw i dostosowania się do oczekiwań i wymagań każdej ze stron. Nie ma jednej, idealnej instrukcji, zarówno dla rodziców, jak i dla nauczycieli chcących nawiązać prawidłowe stosunki, które zaowocują zgodną współpracą dla dobra dzieciaków. Instrukcji nie ma, ale można wyróżnić cztery filary, na których opiera się nauczycielsko-rodzicielska relacja i które odpowiednio zbudowane będą stanowić o stabilności i sile całej konstrukcji.

 

 

1. Zaufanie
Bez niego współpraca między rodzicami a nauczycielami nie ma racji bytu. Rodzice muszą zaufać nauczycielowi, że ten zaopiekuje się odpowiednio dzieckiem i maluch nie będzie siedział zapłakany, zasmarkany, głodny i stęskniony w kącie sali, jak to w wizjach troskliwej mamy bywa. Rozumiem nerwy rodziców, wszak oddają swój największy skarb pod opiekę obcej osoby. Na całe szczęście te obce osoby, zgodnie z wymaganiami i prawem oświatowym, nie są przypadkowymi przechodniami z ulicy, ale wykwalifikowanymi i wykształconymi nauczycielami, którzy znają się na swojej pracy i wiedzą jak postępować z dziećmi. Mało tego, są kontrolowane, sprawdzane i monitorowane przez nadzór pedagogiczny wewnątrz placówki i z kuratorium.

 

A zupełnie osobiście dodam, że często to fajne, normalne osoby, które swoją pracę wybrały nie z przypadku i naprawdę lubią spędzać czas z dzieciakami. Najważniejsze jest by nie bać się ze sobą rozmawiać i zadawać pytania, wyjaśniać wszystkie niejasności.Często nasz strach wynika z tego, że czegoś nie wiemy, nie znamy, wydaje nam się dziwne i niezrozumiałe, a poznanie odpowiedzi na nurtujące nas pytania da nam więcej spokoju i pozwoli zaufać, że dziecko dobrze się bawi i żadna krzywda mu się nie dzieje.

2. Szczerość
To chyba filar wszystkich relacji międzyludzkich, a w relacjach rodziców z nauczycielami szczerość jest podstawą, bez której trudno jest pomóc dziecku z jakimiś trudnościami i stworzyć optymalne warunki do rozwoju malucha. Nikt z nas nie lubi być oszukiwany, a kłamstwo prędzej czy później wyjdzie na jaw - na swych krótkich nóżkach daleko nie zajdzie. 


Nauczyciel powinien szczerze informować rodziców o przebiegu dnia w przedszkolu,zachowaniu dziecka i zauważonych postępach lub napotkanych trudnościach. Rodzic z kolei, powinien zgodnie z prawdą poinformować nauczyciela o sytuacji zdrowotnej, problemach wychowawczych czy niepokojących zachowaniach. My- nauczyciele - i tak to zauważymy i wychwycimy, więc udawanie, że "w domu wszystko jest ok", albo że "musiał się tego nauczyć w przedszkolu" mija się z celem i tak naprawdę działa na niekorzyść dziecka. A przecież celem rodziców i wychowawców przedszkolnych jest to samo - dobro dziecka, rozwijanie jego zdolności i wspomaganie rozwoju. Oszukiwanie, unikanie problemu i wypieranie prawdy to działanie na krótki czas - z prawdą i tak, prędzej czy później, trzeba się będzie zmierzyć!

3. Cierpliwość i wyrozumiałość
Wiem, że dookoła wszystko dzieje się szybko, wszyscy gdzieś pędzą, śpieszą się i gonią za swoimi sprawami, ale w przedszkolu trzeba nieco zwolnić. Gdy chodzi o dziecko i jego rozwój należy uzbroić się w cierpliwość i zaopatrzyć w dużą dozę wyrozumiałości. Rodzicu - nie oczekuj, że w ciągu tygodnia nauczyciel zamieni twojego łobuziaka w anioła, nauczy go liczyć do 100 w trzech językach, płynnie czytać, jeść nożem i widelcem, śpiewać kilka piosenek i recytować wiersze na każdą okazję. Nie wymagaj, by pamiętał o wszystkich twoich prośbach (a bywa ich mnóstwo), był wiecznie w stanie hura-optymizmu i spełniał każde twoje życzenie - nie zapominaj, że ma pod opieką całą grupę maluchów i jest zwykłym, normalnym człowiekiem, a nie superbohaterem. Nauczycielu - rodzice nie muszą wiedzieć wszystkiego od razu, daj im czas na wdrożenie się w życie przedszkola, poznanie rytmu dnia i panujących zasad. Nie oceniaj, gdy o czymś zapomną, nie wychodź z założenia, że "to nie twoja sprawa", postaraj się stworzyć atmosferę zaufania, życzliwości i sympatii.

Obie strony powinny dać sobie czas na wzajemne poznanie, rozmawiać ze sobą i po prostu być dla siebie ludzcy, życzliwi i wyrozumiali - to chyba nie jest aż tak trudne? 

4. Współdziałanie
Prawda jest taka, że nawet najlepszy nauczyciel i najwyśmienitsze metody i techniki wychowawcze nie dadzą oczekiwanych efektów, jeżeli nie będzie istniało wsparcie ze strony rodziców. Dotyczy to zwłaszcza dzieci, które mają trudności ze swoim zachowaniem lub potrzebują dodatkowych ćwiczeń, np. usprawniających ich motorykę lub przygotowujących do nauki czytania i pisania. Tylko współpraca i porozumienie między rodzicami dziecka a wychowawcą w przedszkolu daje najlepsze rezultaty i najlepiej wpływa na dziecko. Co jest potrzebne to takiej współpracy? Dobra wola - to na pewno, a oprócz niej zaufanie, szczerość i często gotowość na wprowadzenie zmian, nowych zasad i reguł lub zwrócenie się o pomoc do strony specjalisty (np. psychologa, terapeuty).

Nauczyciel musi być gotowy na dostosowanie się do potrzeb dziecka, wymagań ze strony rodziców i zastosowania w swojej pracy ewentualnych zaleceń od specjalistów. Często musi poszerzyć swoją wiedzę, uzyskać niezbędne informacje lub wziąć udział w jakiejś formie doskonalenia zawodowego, by w pełni wspierać i rozwijać dziecko. Rodzic powinien zaakceptować i uszanować zasady obowiązujące w przedszkolu, rytm dnia, panujące w placówce zwyczaje i tradycje, a także z uwagą przyjąć wskazówki i zalecenia nauczyciela. 

Czasami bywa trudno, a obie strony muszą się ogromnie napracować i postarać, by pomóc dzieciakom w zaadaptowaniu, dobrym funkcjonowaniu w przedszkolu i rozwiązaniu jego ewentualnych problemów. Na szczęście efekty takich działań, w postaci szczęśliwego, uśmiechniętego dziecka, są satysfakcjonujące dla obu stron i warte każdego wysiłku :)

Znalezione obrazy dla zapytania przedszkolak i nauczyciel gif

Wspólny czas – najlepszy prezent i dla dziecka, i dla rodzica

 

Zaglądając do niejednego pokoju dziecięcego można zobaczyć, jak dużo dzisiejsze dzieci mają zabawek. Co rusz nowy pomysł na to, czym mogłyby się bawić nasze maluchy. Z obserwacji wiemy, że większość zabawek zajmuje dzieci jedynie na chwilę i to w dodatku krótszą niż rodzice oczekują.

 

Wy zapewne też zastanawiacie się, co podarować dziecku, gdy się jego urodziny, imieniny lub na przykład Dzień Dziecka. Jaki prezent będzie „trafiony”, to znaczy wniesie wartość w życie małego człowieka, sprawi mu radość, a jednocześnie nie będzie kolejną zabawką na „5 minut”?

 

Zastanawiając się nad tym, co podarować dzieciom warto zadać sobie między innymi następujące pytania:

 

  • Co lubi robić moje dziecko? Jakie motywy z bajek czy innych opowieści lubi?
  • Jak lubi spędzać wolny czas?
  • Gdyby dziecko mogło zaplanować dzień, to jak chciałoby go spędzić, zakładając, że celem jest spędzenie czasu razem jako rodzina?
  • Na ile jestem zadowolony jako rodzic ze spędzania czasu razem jako rodzina? Czy mamy taki wspólny czas? Jak wówczas całą rodziną go spędzamy? A jak chciałbym byśmy go spędzali?
  • Jak ja jako dorosły lubię spędzać czas z dziećmi?
  • Czy są jakieś miejsca lub czynność, które zawsze chciałem pokazać dzieciom, a do tej pory nie było na to okazji czy czasu?

 

I ostatnie, czego tak naprawdę potrzebują (nie „czego chcą”) od nas nasze dzieci? A także, jak chcemy budować z nimi relację?

 

Choć na co dzień towarzyszy nam tempo życia i pogoń za zadaniami, to na całym świecie dzieci potrzebują uniwersalnych jakości w relacji z bliskimi. Potrzebują bezwarunkowej akceptacji, bezpieczeństwa, relacji opartej na wzajemnym szacunku i zaufaniu, a także wspólnego spędzania czasu.

 

Żadna zabawka nie zastąpi tych jakości.

 

I od razu spieszymy dodać, iż wcale nie piszemy tutaj o konieczności przeznaczania wielu godzin na wspólne zabawy. Jesteśmy świadome, że niejednokrotnie zobowiązania zawodowe lub inne obowiązki zostawiają rodzicom naprawdę niewiele czasu na życie rodzinne. Gdy piszemy o życiu rodzinnym, nie chodzi o ilości wspólnie spędzonych godzin, lecz o to co, w tym czasie robimy, co jeszcze moglibyśmy zrobić w przyszłości, a także o to, czy na pewno jest to nas wspólny czas.

 

Warto również podkreślić, że nie da się jednoznacznie powiedzieć „Zamień ilość (bo nie masz czasu) na jakość i wszystko będzie dobrze.”

 

Tak wiele zależy od naszych indywidualnych preferencji, cech, od rodzica i dziecka charakteru: ile potrzebujemy czasu, by się otworzyć na zabawę, rozmowę, na drugą osobę, na ile mamy łatwość w wymyślaniu zabaw czy też na jakim obecnie etapie rozwojowym jest dziecko.

 

Warto szczerze spytać siebie: jakie jakości chcę by były obecne wtedy, gdy wspólnie spędzamy czas?

 

Czy zależy mi by każdy mógł ustalić co robimy?

 

Czy wolę spontaniczne działania?

 

A może potrzebuję systematyczności i przewidywalności?

 

Może zdarzyć się tak, że ustalimy wspólnie z dzieckiem, iż chcemy czas pomiędzy godzinami 18:00 19:00, w każdą środę i piątek spędzać na wspólnej zabawie. Mogą się pojawić sytuacje, gdy taka umowa nie zadziała, bo tego dnia ja albo moje dziecko będziemy potrzebowali czegoś zupełnie innego niż zabawa. Może wyciszenia, bo akurat ten czas nie jest dobry dla dziecka, ponieważ wydarzyło się coś i dziecko nie ma ochoty na zabawę. Pozostańmy, więc otwarci na tu i teraz, i pamiętajmy, że nie da się po prostu zamienić ilości na jakość. Niejednokrotnie jakość potrzebuje czasu i przestrzeni, by określić, co tak naprawdę jest teraz ważne.

 

Dla tych którzy zastanawiają się, co mogłoby być takim sposobem na wspólne spędzanie czasu, spieszymy z pomysłami:

 

  1. gry np. gry planszowe (jest ich naprawdę wiele i co więcej niektóre są kooperacyjne czyli uczestnicy gry tworzą drużynę i mają wspólne zadanie a nie rywalizują między sobą)
  2. zabawy plastyczne: choćby lepienie z gliny czy plasteliny albo zabawa masą solną z dodatkiem przypraw kuchennych (zawsze jest dużo śmiechu i ogrom zapachów od kawy przez pieprz, majeranek do rozmarynu)
  3. zabawy w terenie: wycieczki rowerowe, podchody, robienie zielnika (czasem i dorośli potrzebują się doszkolić z botaniki – w Internecie można znaleźć nieskończone ilości roślin, które spotykamy na swojej drodze)
  4. czytanie książek, wspólne pisanie opowiadań
  5. wspólne gotowanie
  6. wspólne rysowanie (zacznij jakiś kształt i poproś dziecko, aby kontynuowało rysunek i na odwrót).

 

Wiele oryginalnych i prostych pomysłów rodzice znajdą w książce Lawrence’a Cohena „Rodzicielstwo przez zabawę.”

 

Pomysłów naprawdę może być wiele i to Ty rodzicu wiesz najlepiej, jaki sposób wspólnej aktywności może najlepiej pasować do Twoich i dzieci preferencji.

 

I co więcej mamy taki pomysł, że już wybieranie wspólnej aktywności jest świetną okazją do wspólnej rodzinnej interakcji. Kiedy każdy mówi, co lubi, czego chce, jest okazja do dyskusji, czemu ja tego nie chcę robić, a czemu Ty to chcesz. Możemy wtedy zająć się emocjami, bo czasem okazuje się, że mamy inne pomysły na spędzanie razem czasu. Dzieci chcą iść do parku i na lody, a rodzice jechać do lasu rowerami. Wtedy możemy poświęcić czas na szukanie rozwiązań uwzględniających potrzeby wszystkich.

 

Pragniemy zakończyć cytatem Michela Quoista:

 

„Dzieci bardziej niż inni potrzebują mieć zupełną pewność, że są kochane przez tych, którzy mówią, że je kochają.”

 

A co daje większą pewność bycia kochanym i ważnym niż wspólnie, dobrze spędzony czas.

 

 

 

Znalezione obrazy dla zapytania gify dzieci

 

Zdrowy rozsądek w wychowaniu

Zdrowy rozsądek jest niezbędny w każdej dziedzinie działalności człowieka, także w wychowywaniu dzieci. Nie pomoże zgłębianie poradników, ani rady specjalistów, jeżeli jako rodzice będziemy zachowywali się irracjonalnie, a zdarza się to osobom wysoko wykształconym i inteligentnym.

Kilka lat temu miałam przyjemność nauczać dziewczynkę, której mama zajmowała prestiżowe stanowisko związane ze służbą zdrowia w mieście. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, matka nie wyraziła zgody nawet na mierzenie i ważenie córki przez szkolną pielęgniarkę. Niedopuszczalne było w jej przypadku zwykłe sprawdzenie czystości, nie mówiąc już o przeglądzie zębów przez stomatologa. Matka wyjaśniła mi, że dziewczynka od maleńkości nie pozwalała na to, aby ktokolwiek w białym fartuchu się do niej zbliżył. Nie chodziła więc do lekarza, nie była szczepiona przeciwko chorobom zakaźnym. Na szczęście zdrowie jej dopisywało.

Trudno było mi sobie wyobrazić, jak dziewczynka już w wieku niemowlęcym nie zgadzała się na badanie przez lekarza, czy też szczepienie. Dobrze, że zgodziła się przyjść na świat w (o zgrozo!) szpitalu. Nie dyskutowałam z matką i nie dzieliłam się z nią swoim zdziwieniem, dopóki nie okazało się, że jej córka nie ma zamiaru wykonywać wielu poleceń, ponieważ robi to, co sama uważa za stosowne. Nie będę opisywać, jak dalece było to kłopotliwe dla wszystkich i jak bardzo odbiło się na jej postępach w nauce, ponieważ łatwo jest to sobie wyobrazić.

reprymenda Dziecko to nigdy nie zaznało rozumnego przymusu ze strony rodziców, który jest konieczny i kształcący. Taki przymus umożliwia przystosowanie się dziecka do zwyczajnych sytuacji życiowych. Podany przykład jest drastyczny i skrajny, na co dzień spotyka się jednak sporo dzieci rozdyskutowanych w sprawach oczywistych. Uczymy tego dzieci, przekonując je, pytając, tłumacząc w sytuacjach, w których wystarczy prosty komunikat.

Ojciec, zamiast powiedzieć krótko: - Idziemy do babci – pyta: - Może pójdziemy do babci? No i dyskusja się zaczyna.

Pewna mama, odbierając syna ze świetlicy szkolnej punktualnie w momencie, gdy wychowawczyni kończyła pracę, zadawała mu zwykle pytanie: - To co, pójdziesz do domu? Dziecko przeważnie nie miało ochoty natychmiast wychodzić, ociągało się, złościło. Któregoś dnia, zniecierpliwiona wychowawczyni, zapytała w tej sytuacji matkę: - To co, może pójdę po dziecko do przedszkola? Pytanie to nie było zbyt grzeczne, ale odniosło pożądany skutek.

Ogromnym wyzwaniem dla każdego nauczyciela i wychowawcy jest praca z dzieckiem, które ma nawyk dyskutowania w sprawach oczywistych, żyje w chaosie i kompletnej dezorganizacji. Łączy się to zwykle z tym, że nie rozumie słów: - nie, nie wolno, nie teraz, za chwilę itp. Nie respektuje odmowy, a nawet odroczenia. Do tego dochodzi krytyka ze strony rodziców, którzy czasami są zakłopotani takim zachowaniem i komentują je przy dziecku: - No widzi pani, on tak zawsze, - Jest taka uparta itp. Aż trudno uwierzyć, jak rodzice tacy wytrzymują z własnymi dziećmi i jak właściwie wytrzymują sami ze sobą.

Termin, rodem z prawa rodzinnego, a brzmiący "władza rodzicielska" nie oznacza przemocy w stosunku do najmłodszych, ani niepotrzebnego narażania ich na stres. Oznacza, że to dorosły podejmuje niezbędne decyzje w stosunku do dziecka, nie musi ich uzasadniać, tłumaczyć się, proponować. Składam głęboki ukłon zwyczajnym rodzicom, którzy protestujące pociechy wnoszą do gabinetów lekarskich, nie reagują na dziecięcą histerię, nie ustępują dla świętego spokoju, jasno i krótko nakazują i zakazują. Tak postępowali nasi dziadkowie i rodzice, dlaczego więc nam zdarza się często postępować zupełnie inaczej?

Znalezione obrazy dla zapytania gify dzieci ruchome

 

Aktualności

Kontakt

  • Zespół Szkolno-Przedszkolny we Wroninie

    Zespół Szkolno-Przedszkolny we Wroninie

    ul. Kościelna 1

    47-260 Polska Cerekiew



  • 077/4802730


Galeria zdjęć